
w końcu mogę pochwalić się przeczytaną książką.
Tytuł: Lekcje z pingwinem
Autor: Tom Michell
Stron: 288
Narracja: pierwszoosobowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo literackie
Lekcje z pingwinem to książka, której zdarzenia zdarzyły się na prawdę, a autor jest bohaterem tej powieści. Tom Michell znalazł niemal martwego pingwina na plaży w Punta del Este (Ameryka Południowa). Pierwsze bliskie spotkanie z pingwinami było strasznym przeżyciem dla bohatera, która pokazuje nam problem naszej cywilizacji. Ludzie wydobywając zasoby naturalne (w tym wypadku ropę naftową) bez zastanowienia i zdrowego rozsądku szkodzą naturze.
Książka jest poruszająca i urocza. Tom to bardzo zdeterminowana postać, która jest żądna przygód i
ma w sobie mnóstwo empatii oraz współczucia. Michell mieszka w Buenos Aires gdzie uczy angielskiego w collegu.
Pingwinek okazał się być bardzo przyjacielski i spokojny, dostał swoje inię Juan Salvado, a w collegu stał się prawdziwą gwiazdą każdy chciał z nim porozmawiać i powierzyć mu swój sekret. Moim zdaniem pingwin był bardzo uroczą postacią, dodawał magicznego charakteru tej historii i to on uczył Toma o życiu i wielkich zmianach.
Książkę czytało się przyjemnie i niezobowiązująco, jest lekka z nieszablonową historią. Choć muszę przyznać, że w niektórych momentach trochę się nudziłam, ponieważ było dużo dłużących się zbędnych opisów, przyrody, miejsca, czy postaci.
Ocena: ★★★★★☆☆☆☆☆
PS: Uwielbiam okładkę i ilustracje w tej książce.
Suuper, chcę przeczytać <3
OdpowiedzUsuńTo wspaniale. <3
UsuńBrzmi ciekawie, może kiedyś sięgnę po tę pozycję. Pozdrawiam i życzę kolejnych wspaniałych książek! <3
OdpowiedzUsuńdziękuję Eleonor i poza tym jak twój blog. ;D
UsuńRobię nowy blog, tamten coś nie wypalił xd Jak będzie gotowy, dam znać <3 ;D
UsuńDawaj znać i rób bloga. :D <3
UsuńSłyszałam o niej od Mai K na yt, która btw bardzo zachwalała tę książkę. Może kiedyś przeczytam jako umilacz czasu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, chocabooks :)
Ja też o niej usłyszałam od Mai. Zachwyciły mnie przede wszystkim okładka i ilustracje. Sroki okładkowe ŁĄCZMY SIĘ.
UsuńNie słyszałam wcześniej o tej powieści, a brzmi dość interesująco. Zastanawiam się tylko, czy naprawdę może mi się spodobać, bo nie do końca wpasowuje się w moje czytelnicze gusta ;). Choć może skoro jest taka urocza, to zapiszę sobie ją jako czasoumilacz :D.
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam, jak już wcześniej mówiłam nie jest to fenomen literacki, ale jednak wart trochę uwagi.
UsuńPozdrawiam :)
Hmm... ciekawe. Bardzo kojarzy mi się film "Pan Popper i jego pingwiny". Może kiedyś przeczytam, ale w najbliższym czasie nie planuję, choć okładka jest naprawdę urocza *.*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://sunny-snowflake.blogspot.com/