
Autor: Rick Riordan
Stron: 222
Seria: Percy Jackson i bogowie Olimpijscy
Tom: II
Narracja: pierwszoosobowa
Wydawnictwo: Galeria Książki
Opis (mój): Drzewo chroniące obóz herosów umiera, Grover ruszył w poszukiwaniu Pana i nie wiadomo gdzie przepadł, na dodatek Percy poznaje przepowiednie i dowiaduje się, że jego przyrodnim bratem jest cyklop. Siły zła cały czas próbują uprzykrzyć życie bohaterom. Czy Percy'emu uda się uratować drzewo Thalii i czy odnajdzie przyjaciela? Czy pogodzi się z myślą, że jego bratem jest cyklop i że czeka go wiele niebezpieczeństw?
Cześć,
witam was serdecznie w kolejnym poście z serii o Percym. Już na początku chciałabym poprosić was o komentarze. Dzięki nim wiem co wam się podobało, co nie i co mogę zmienić dlatego nie krępujcie się i piszcie.
Percy Jackson i bogowie Olimpijscy: Morze potworów to powieść drogi, ogólnie wszystkie tomy z tej serii są na tym zbudowane( może poza ostatnim).
Ta książka cechuje się tym, że Percy zaczyna dowiadywać się coraz więcej rzeczy na temat swoich przyjaciół z obozu.
Przygody towarzyszą czytelnikowi na każdym kroku, ale powiem szczerze, że ta książka podobała mi się najmniej z wszystkich książek Ricka, które dotychczas przeczytałam. Myślę, że zabrakło wyraźnego punktu kulminacyjnego, który by mną wzruszył. Bardzo trudno wypowiedzieć się o tej książce bez spoilerowo. Myślę, że powinnam zakończyć już tą recenzje, dlatego mam nadzieję, że moja ocena ukarze wam wszystko co sądzę o tej książce.
Ocena:
★★★★★★☆☆☆☆
Niestety nie posiadam własnego egzemplarzu, dlatego musicie wybaczyć mi brak zdjęć.
link do zdj. okładki: klik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz