Cześć i czołem,
dzisiaj przychodzę do was z małym poradnikiem. Pewnie nie którzy z was zastanawiali się 'Jak poradzić sobie z kacem książkowym?', a może nie którzy z was nie widzą, 'Co to w ogóle oznacza?'.
Kac książkowy - nie znośne uczucie dla każdego książkoholika. Objawia się często po przeczytaniu jakiejś niesamowitej historii, po której każda inna, nie dorównuje jej w żadnym stopniu, albo po przeczytaniu wielu książek z jednego gatunku. Niestety kac książkowy, jest na tyle nie przewidywalny, że ukazać się może od tak, bez żadnego powodu.
W tym poradniku opiszę wam moje sprawdzone sposoby jak poradzić się z tym problemem, ale nie mogę wam obiecać, że te metody zadziałają również u was.
1. INNY GATUNEK, mile widziany.
Jeśli w ostatnim czasie czytaliście, np. samą fantastykę, to warto wziąć lekką obyczajówkę. Jeśli czytaliście romanse, to na przykład książkę z wartką akcją. Ostatnio ja po przeczytaniu wielu książek fantastycznych sięgnęłam po Lekcje z pingwinem, lekką i uroczą historię relacji człowiek zwierzę, którego recenzja już niebawem na blogu.
2. NIEZOBOWIĄZUJĄCA HISTORIA.
Lekka, przyjemna, niezobowiązująca historia, urocza i słodka może pomóc ci z tym problemem. dzięki niej możesz nabrać ochoty na coś konkretnego.
3. ZAINSPIRUJ SIĘ.
Ten sposób jest banalny, ale rzeczywiście działa (w moim przypadku). Kiedy wejdziesz na książkowego tumbr'a (jasna strona mocy t) lub instagrama i wejdziesz na profil swojego ulubionego artysty, to warto przeglądnąć zdjęcia. Może te śliczne fotografie zmotywują cię do przeczytania jakiejś książki.
4. PÓJDŹ NA SPACER, PODZIWIAJ PRZYRODĘ, WYPIJ ULUBIONĄ HERBATĘ
Może ten sposób nie sprawi, że od razu zaczniesz czytać, ale na pewno poprawi ci samopoczucie. Jest to na pewno przyjemna na odprężenie i relaks.
5. POCZEKAJ.
Jeśli po wykonaniu tych wszystkich metody, nadal nie masz ochoty na czytanie, to POCZEKAJ. Czasem jest tak, że nic nie jest wstanie pokonać tego beznadziejnego uczucia.
A wy Jakie macie metody na kaca książkowego? Koniecznie podzielcie się swoimi trikami w komentarzach.
A tym czasem żegnam was i pozdrawiam.
Zuzia
Kac książkowy jest straszny :( Miałam go kilka razy w życiu i chyba najlepszym lekiem na to był po prostu czas :) Jedak zgadzam się z metodą nr 3 - ona zawsze działa :)
OdpowiedzUsuńTak zdecydowanie metoda nr. 3 jest motywująca, a przy tym prosta i przyjemna.
UsuńPozdrawiam! :D
Świetny pomysł na post! :D
OdpowiedzUsuńhttp://lowczyniksiazekk.blogspot.com/
Dziękuję i na pewno wpadnę na twojego bloga
UsuńPozdrawiam! :D
Po prostu czekam. U mnie kac książkowy to najczęściej parę dni. Czasem nadrabiam wtedy filmy, na które czytając nie mam czasu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://sunny-snowflake.blogspot.com/
Niestety w moim przypadku nie jest tak kolorowo. Mój kac książkowy potrafi trwać miesiąc, jeśli nie skorzystam z paru powyższych metod.
UsuńPozdrawiam! :D
Ja zawsze na kacu książkowym muszę spokojnie usiąść, pomyśleć, czasami nawet cały dzień spędzić na rozmyślaniu o danej książce. Zazwyczaj pomaga mi "wyżalenie się" na blogu, co zresztą lubię robić. Albo po prostu sięgam po leciutką, niezobowiązującą książkę, która z powrotem wprowadzi mnie w tryb czytania. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://pierwsza-strona.blogspot.com/
Bloggerzy mają o tyle łatwiej, tak jak ty to ujęłaś, że mogą "wyżalić się" na blogu, dzięki czemu kac książkowy ustępuję.
UsuńPozdrawiam! :D
Super post, ja najczęściej, aby pozbyć się takiego kaca książkowego słucham mojej ulubionej muzyki, naprawdę pomaga, ale te wymienione przez ciebie opcje też są bardzo pomocne :)
OdpowiedzUsuńChciałabyś może wspólną obserwację? Jeżeli tak, to daj u mnie znać :D
Pozdrawiam <3
nastolatka-marzycielka.blogspot.com
Jak sobie radzę z kacem książkowym? Nie radzę, haha :D
OdpowiedzUsuńDla mnie taki kac był zawsze gdy książka skończyła się całkowicie inaczej niż myślałam i gdy po przeczytaniu miałam nie dosyt (ot taka moja definicja). Do dzisiaj mam mieszane uczucia gdy przypomnę sobie niektóre książki :)
Anonimoowax - Klik
Dziękuję, za komentarz i na pewno wpadnę na bloga.
UsuńPozdrawiam! :D
Bardzo fajny pomysł na post. :)Ja zazwyczaj stosuję metodę czekania, inaczej nie chce przejść.
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Fantastic books
Niestety czasami trzeba na coś poczekać, ale za to takie sytuacje uczą nas cierpliwości.
UsuńPozdrawiam
U mnie kac czytelniczy znika tak niespodziewanie, jak się pojawia. Daję mu czas i po niedługim czasie ustępuje. Równie nieprzyjemna sytuacja to ta, w której chcesz czytać, a nie możesz. Boli równie mocno. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z:
www.bookprisoner.blogspot.com
Tak, zdecydowanie te dwa uczucia są równie bolesne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam